nerwica niedzielna

Nerwica niedzielna – kiedy dzień wolny przynosi frustrację zamiast odprężenia

Nerwica niedzielna to osobliwa przypadłość, która sprawia, że człowiek zamiast cieszyć się wolnym dniem po intensywnym tygodniu w pracy czy na uczelni, popada w ponury stan ducha. Co zakłóca jego spokój? Głos w tej sprawie oddaje Viktorowi Franklowi.

Wprowadzenie

Nerwica niedzielna nie jest rozpoznaniem, które znajdziemy w formalnych klasyfikacjach diagnostycznych. Próżno szukać jej pośród oficjalnie uznanych zaburzeń zdrowia psychicznego takich jak depresja, nerwica natręctw czy zaburzenie lękowe uogólnione. Zjawisko nerwicy niedzielneji opisał na podstawie swoich obserwacji i rozważań Viktor Frankl – austriacki psychiatra i psychoterapeuta, twórca logoterapii, czyli terapii ukierunkowanej na odnalezienie sensuii.

Według Frankla nerwica niedzielna jest rodzajem duchowego utrapienia, które dopada część ludzi w momencie, gdy zostaną oni wyrwani z biegu obowiązków narzucanych przez pracę czy szkołę. Co jest źródłem ich cierpienia?

Nerwica w ujęciu egzystencjalnym

Frankl był zdania, że pragnienie sensu jest najważniejszą i najbardziej ludzką z potrzeb. Uważał, że każdy z nas chce mieć poczucie, że to, co robi i jak żyje, ma znaczenie. Słowem: chcemy wieść wartościowe życie. A kiedy nie bardzo nam to wychodzi i nasza potrzeba sensu nie znajduje zaspokojenia, pojawia się w nas cicha tęsknota „za czymś więcej”, która może urosnąć do prawdziwej rozpaczy egzystencjalnej i zatrważającej pustki, a w konsekwencji – do nerwicy.

Problem w tym, że wielu ludzi tę tęsknotę ignoruje. Bo gdyby tak dopuścić ten głos do siebie, konieczne okazałoby się wzięcie odpowiedzialności za swoje życie i dokonanie zmian. Według Frankla jedną ze strategii unikania konfrontacji z poczuciem bezsensu jest ucieczka w pracę. Póki tryb funkcjonowania wyznacza z góry narzucony grafik i obowiązki, człowiek czuje się znakomicie. W pędzie nie ma czasu zastanawiać się nad sensem.

Jednak w końcu przychodzi dzień wolny. I wtedy pojawiają się problemy.

Dlaczego frustracja egzystencjalna dopada ludzi w niedzielę?

„(…)w niedzielę, a więc wtedy, gdy cała codzienna aktywność zostaje zawieszona na dwadzieścia cztery godziny, [człowiek] znów staje w obliczu bezcelowości, pustki i bezsensu swojej egzystencji” (s. 138) iii

Niedziela to standardowy przykład dnia bez pracy i zajęć w szkole, ale równie dobrze może to być dowolny dzień wolny od typowych obowiązków. Gdy nadchodzi wolny czas, wewnętrzna pustka zostaje zdemaskowana. Oto okazuje się, że człowiek nie ma jej czym wypełnić.

Wtedy na pierwszy plan wychodzą tłumione dotąd uczucia bezcelowości i znudzenia. Człowiek zaczyna więc kombinować, aby znaleźć jakieś prowizoryczne ukojenie. Łapie się różnych sposobów: rozrywek, używek i przyjemności ciała. I choć wszystkie one są ważne dla poczucia dobrostanu, to jednak działają na krótką metę i nie zaspakajają one potrzeby sensu (na co zwracał uwagę również twórca psychologii pozytywnej – Martin Seligman). Wydają się raczej miałkie i bez znaczenia.

Dodatkowo do świadomości przebijają się pytania: Czy tak właśnie ma moje wyglądać życie? Czy o to w tym wszystkim chodzi? Gdzie tu sens? Jakie to ma znaczenie? Dokąd zmierzam?

Nerwica niedzielna: kiedy dzień wolny ujawnia niedostatki sensu

Nerwica niedzielna w przedstawionym ujęciu jest pochodną głębszego problemu, który w dni robocze jest odsuwany na bok: braku poczucia sensu. Frankl przestrzegał, że pogoń za karierą i sukcesem może doprowadzić do sytuacji, w której człowiek „ma za co żyć, ale nie ma po co żyć – ma środki, ale nie ma sensu„.

Rozpaczliwa potrzeba sensu dochodzi do głosu wtedy, gdy nie jest zaspokajana. Jest to wezwanie do refleksji nad jakością swojego życia, którego nie powinno się ignorować. Nawracające poczucie braku sensu w niedzielne popołudnie, które zapewne da się skutecznie stłumić serialami Netflixa czy przewijaniem w nieskończoność postów na facebooku, może bowiem rozlać się na pozostałe dni tygodnia.

Lektura dla zainteresowanych tematem

  • Człowiek w poszukiwaniu sensu – od tej pozycji Frankla polecam zacząć poszukiwania na tamat logoterapii, daje ona bazę do dalszych dociekań. Dzięki tej książce zdobędziecie nie tylko podstawowe informacje o logoterapii, ale przede wszystkim poznacie osobistą opowieść Frankla o jego doświadczaniach z kilkuletniego pobytu w obozach koncentracyjnych. Jest to bardzo przystępna i ciekawa pozycja dla osób, które chcą bliżej poznać samego Frankla.

Przypisy

i Franklowi niekiedy błędnie przypisuje się autorstwo terminu „nerwica niedzielna”, jednak w literaturze zjawisko pod taką nazwą opisywał wiele lat wcześniej węgierski psychoanalityk Sandor Ferenczi

ii Frankl, V. E. (2011). Człowiek w poszukiwaniu sensu. Warszawa: Wydawnictwo Czarna Owca.

iii Frankl, V. E. (2017). Lekarz i dusza. Warszawa: Wydawnictwo Czarna Owca.

Psycholog, entuzjastka psychoterapii humanistyczno-egzystencjalnej. Zawodowo zajmuje się wsparciem psychologicznym i psychoterapią. Pracuje w oparciu o podejście egzystencjalne. Współpracuje z ośrodkami terapeutycznymi i prowadzi prywatną praktykę w Warszawie.